Alom to rodzinny zespół, który ma głowy pełne pomysłów, ręce pełne roboty i serce zarówno do rękodzieła, jak i do nowoczesnych technologii.

Uwielbiamy być razem i razem, lub tuż obok siebie, pracować. Nie znosimy nudy i bezczynności. Dzięki temu nasza mała domowa pracownia ALOM na okrągło tętni życiem nowych produktów, które tworzymy dla osób oczekujących czegoś wyjątkowego i innego od masowej produkcji.

A oto kto stoi za szyldem ALOM:

Ewa to serce i mózg Alom. To ona wymyśla, co będzie powstawać w pracowni. To Ewa poszukuje inspiracji, rozszyfrowuje wzory w różnych językach, tworzy własne projekty, a następnie całymi godzinami dzierga, szydełkuje i plecie - wszystko oczko po oczku (tylko prucie idzie znacznie szybciej i też, niestety, się zdarza). Gdy produkt jest już wreszcie gotowy - tzn. zrobiony, wykończony w każdym szczególe, dopieszczony, Ewa robi mu zdjęcia i wystawia go w sklepie. Na głowie Ewy są też posty na blogu i w mediach społecznościowych, komunikacja z klientami z Polski i zagranicy, współpraca z partnerami - fotografem, dostawcami materiałów itd. i wiele innych spraw związanych z prowadzeniem pracowni. Dobrze, że ma swoją drugą połówkę - Adama, który dzieli z nią miłość do rękodzieła i ma niezwykłą żyłkę do techniki i technologii.

Adam na co dzień pracuje etatowo, żeby Ewa mogła zajmować się niemal wyłącznie Alomkami;-) Ale to nie wszystko! Adam odpowiada za zaplecze techniczne i logistykę. To on stworzył stronę, sklep i blog Alom i zapewnia ich bieżące funkcjonowanie. To on pakuje i nadaje paczki, a następnie wysyła dobre wiadomości do naszych polskich klientów, że ich zakupy są już w drodze. Kiedy trzeba robi stelaże do mobili, szlifuje patyki do makram, a nade wszystko wysłuchuje ciągłych pomysłów Ewy i dzielnie pomaga jej wdrażać je w życie.

Jest też Marcin, zdolne dziecko Ewy i Adama, które kibicuje wprawdzie Alomkom, ale jako młody artysta plastyk tworzy już swój własny świat jako @imperius_art. To właśnie Marcin wymyślił sobie dawno temu słowo ALOM, które oznacza wszystko, co się kocha. Naprawdę trudno było wymyśleć lepszą nazwę dla naszej rękodzielniczej marki niż ALOM.

Nie można również pominąć asystentki Ewy - perskiej kotki Niusi, która uwielbia nitki, sznurki i motki (zwłaszcza te z alpaki i merynosów) i pilnie przygląda się temu, co się dzieje w pracowni. Uwielbia wchodzić w kadry podczas sesji fotograficznych, jest etatową gwiazdą naszych profili w social mediach, a nade wszystko cudownie koi każdy stres, którego przecież i nam nie brakuje.

ALOM jest jakie jest dzięki wsparciu wielu życzliwych ludzi - klientów, którzy kochają i doceniają rękodzieło, fanów i followersów w mediach społecznościowych (w tym naszych przyjaciół, rodziny i znajomych), którzy motywują nas do ciągłego działania oraz znakomitych partnerów, jakimi są współpracująca z nami pani fotograf, mali bohaterowie naszych sesji fotograficznych i ich rodzice.

Wszyscy lubimy rękodzieło, chcemy je tworzyć i się nim dzielić. Dzięki temu Alomki trafiły już w ręce setek klientów z Polski oraz różnych krajów Europy i świata, a my mamy nadzieję, że to dopiero początek;-)

Produkt dodany do listy życzeń
Produkt dodany do porównania

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w Polityce prywatności i wykorzystywania plików cookies w serwisie internetowym.